Listonoszka miała w swoim domu ponad 2600 niedoręczonych przesyłek! [WIDEO]

Czas czytania: 2 min.

Policjanci z Komisariatu Policji w Łaziskach Górnych zatrzymali 30-letnią listonoszkę, która zgromadziła w swojej piwnicy ponad 2600 niedoręczonych przesyłek. Część z nich otwarła. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak mieszkańcy miasta oraz miejscowe instytucje zaczęli skarżyć się na brak oczekiwanych listów.

Kradzież, naruszenie tajemnicy i narkotyki

W poniedziałek 16 stycznia do łaziskiej jednostki Policji zgłosiła się przedstawicielka jednej z placówek pocztowych w Łaziskach Górnych i zawiadomiła, że ma podejrzenia wobec swojej pracownicy, że ta od co najmniej miesiąca nie doręcza listów i paczek do wskazanych adresatów. Mieszkańcy oraz przedstawiciele miejscowych instytucji skarżyli się, że nie dotarła do nich wyczekiwana korespondencja. Jeszcze tego samego dnia mundurowi zapukali do drzwi listonoszki. W piwnicy domu jednorodzinnego znaleźli ponad 2600 przesyłek, głównie listów. W trakcie oględzin policjanci ujawnili aż 279 otwartych przesyłek. Wśród nich były, między innymi, karty bankomatowe, wezwania z Wojskowego Centrum Rekrutacji oraz jednostek Policji i wyroki sądów. W dodatku 30-latka miała przy sobie ponad 30 działek dilerskich amfetaminy.

Zatrzymana trafiła do policyjnego aresztu, a wczoraj w Komisariacie Policji w Łaziskach Górnych usłyszała zarzuty ukrywania korespondencji pocztowej, naruszenia tajemnicy korespondencji i posiadania amfetaminy. W trakcie przesłuchania przyznała się do winy tłumacząc, że nie była w stanie dostarczyć wszystkich listów, a niektóre z nich otwarła ze zwykłej ciekawości. Prokurator objął podejrzaną środkiem zapobiegawczym w postaci policyjnego dozoru. Mieszkance Łazisk Górnych grozi kara do 2 lat więzienia. Sprawa ma charakter rozwojowy.

Wideo

Autor / Źródło
Karolina Goik / KPP Mikołów

Komentarze (2) DODAJ

Pani naczelnik daje listonoszka zielone światło na wrzucanie awiza żeby nie musiały nosić listów.idac pytać dlaczego mam awizo a byłam w domu to mi mówi ze domofon mam źle odłożony.a obowiązek listonosza dostarczyć list do drzwi.Pani naczelnik miała skargi ludzi zero reakcji dopiero instytucja czegoś nie dostarczyła i zgłosiła sprawę.Pierwszą powinna wyleciec
jolka
Ile razy na coś się czekało od rana do nocy to i tak za każdym razem później w skrzynce leżał kwitek o konieczności udania się na pocztę - a tam nawet jak trzy osoby w kolejce to i tak minimum pół godziny czekania. Ta poczta nigdy nie będzie normalna i frontem do klienta.
kwitek w skrzynce

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe