Urząd Miasta zwrócił się do kolei, aby uporządkowała teren po byłym dworcu na nieczynnej już stacji Łaziska Kopanina. – To sterta gruzów, która może być niebezpieczna. W odpowiedzi otrzymaliśmy do PKP zapytanie, czy dworzec jest wpisany na… listę zabytków i podlega opiece konserwatora zabytków!
PKP nie ma pojęcia, co posiada – mówi burmistrz Aleksander Wyra.
Łaziska Górne nie mają szczęścia do rozmów i korespondencji z PKP. W poprzednich latach nie udało się miastu przejąć niszczejących dworców w centrum i w Łaziskach Średnich. Tym razem chodziło o porządek.
– Zrobiliśmy listę nieciekawych miejsc w gminie – zanieczyszczonych i stwarzających zagrożenie dla mieszkańców – mówi burmistrz Wyra. – Jednym z takich obiektów jest były dworzec w dzielnicy Kopanina, w rejonie elektrowni i huty. Straszą ruiny budynku dworca i szaletów. Dworzec powstał w latach 70. w czynie społecznym. Był nawet ładny. Ściany pokryte były kolorową mozaiką. Stacja znajdowała się na ruchliwej wtedy trasie Tychy – Orzesze Jaśkowice. Dziś po dworcu, który w latach 90. rozebrała kolej, została jedna ściana i gruz – dodaje burmistrz.
W styczniu br. gmina poprosiła pisemnie PKP o uporządkowanie terenu i zaoferowała pomoc przy tych czynnościach. Jak się okazało, list został najpierw błędnie wysłany do PKP Zakład Linii Kolejowych w Tarnowskich Górach. Tam odpisano urzędowi, że właściwą jednostką do załatwienia sprawy jest Oddział Gospodarowania Nieruchomościami PKP w Katowicach. – Stamtąd 8 marca przyszło wspomniane już zapytanie o ochronę zabytków – mówi burmistrz.
O komentarz poprosiliśmy Jolantę Michalską, zastępcę dyrektora OGN PKP: - Budynek dworca w dzielnicy Kopanina już nie istnieje i wiemy o tym. Nie rozbierało go PKP, ale m.in. miejscowi złomiarze. Nasze zapytanie o status zabytku do Urzędu Miasta wynikało z potrzeby stworzenia pełnej dokumentacji likwidacyjnej budynku. Zadane zostało celowo.
Tekst pochodzi z tygodnika Echo, który ukazuje się w kioskach w każdą środę.